Ostatnie chwile z gipsem :)
Trochę się wybrudził, ale nie mogłam się doczekać, aż go ściągnę.
Gipsu nie zabrałam do domu na sesję zdjęciową, gdyż został porwany na strzępy, naprawdę.
A tak wyglądało to po ściągnięciu gipsu:
trochę spuchnięte, czego w sumie się nie spodziewałam
i kilka siniaków, tutaj w sumie nie widać tak bardzo. Z każdą minutą wyglądało to coraz ciekawiej...
..., np. o tutaj, proszę jaki ładny siniak ;)
Jeszcze upłynie trochę czasu, zanim ręka będzie całkowicie sprawna, ale tak jest znacznie lepiej :D
Trochę się wybrudził, ale nie mogłam się doczekać, aż go ściągnę.
Gipsu nie zabrałam do domu na sesję zdjęciową, gdyż został porwany na strzępy, naprawdę.
A tak wyglądało to po ściągnięciu gipsu:
trochę spuchnięte, czego w sumie się nie spodziewałam
i kilka siniaków, tutaj w sumie nie widać tak bardzo. Z każdą minutą wyglądało to coraz ciekawiej...
..., np. o tutaj, proszę jaki ładny siniak ;)
Jeszcze upłynie trochę czasu, zanim ręka będzie całkowicie sprawna, ale tak jest znacznie lepiej :D
0 komentarze:
Prześlij komentarz