Muffinka z niespodzianką i mała czarna - moje pierwsze śniadanie. Zastanawiacie się, co to za niespodzianka? To wnętrze babeczki, które skrywa w sobie biały krem. Prawdziwy rarytas dla smakoszy. Ciemna, czekoladowa babeczka, a w środku krem kokosowy - połączenie idealne.
Nie myślcie sobie, że najadłam się jedną. Po upieczeniu było ich 12. Oczywiście podzieliłam się z domownikami i byłam bardzo hojna: dwie dla Mamy, dwie dla Taty, dwie dla Maćka, a reszta (6) dla mnie :-D
Rozdzieliłam je sobie na pół, ale tak naprawdę to nie wiem, czy miało to jakikolwiek sens, właśnie zjadłam trzecią i mam ochotę na kolejną. Jeszcze jedna, tylko jedna - zawsze tak sobie powtarzam, a później i tak zamieniam się w ciasteczkowo-babeczkowo-muffinkowego potwora i zjadam wszystko po kolei :-D
Smacznego :-)
Mogłabyś dać przepis i składniki na tą babeczkę, bo mam smaka ale nie wiem jak zrobić?
OdpowiedzUsuńTa była kupna, ale obiecuję że wkrótce pojawi się przepis na jakieś muffinki robione przeze mnie :-)
UsuńAle daj przepis koniecznie na te babeczki :D Najlepiej dzisiaj!
OdpowiedzUsuń