Perfumy w pigułce - kosmetyczna rewolucja

6 komentarzy

"Kochanie zapomniałaś połknąć perfumy", "Kochanie, pięknie się pocisz" . Czy to możliwe, żeby pigułka zastąpiła prawdziwe perfumy?

Temat wcale nie jest nowy. Dwa lata temu można było o tym przeczytać na wielu portalach. Na pomysł wpadli australijska artystka - Lucy McRae oraz biolog Sheref Mansyholenderscy, którzy prawdopodobnie odkryli tajemnicę perfumy. Ich celem było wypuszczenie na rynek pigułki, która miała stać się rozwiązaniem dla tych, którzy nadmiernie się pocą i zapominają użyć dezodorantu.


Tabletka miała naśladować naturalnie występujące w naszym organizmie molekuły tłuszczu, wzbogacone o syntetyczny zapach, który miał się uwalniać poprzez działanie enzymów i ulatniać przez pory skóry.

Na początku powstało pytanie, czy to w ogóle jest możliwe. Nie było wiadomo, jaki będzie finalny zapach, który miał zależeć od metabolizmu i indywidualnych cech człowieka. Nie było znane jej działanie i ewentualne skutki uboczne. W związku z wieloma pojawiającymi się pytaniami kapsułka pozostawała w fazie projektów i jeszcze do niedawna nie było wiadomo, kiedy pierwsza ich partia trafi do produkcji.


Niewiadome stało się możliwe.
W tym roku Bułgarska firma wypuściła pierwszą partię perfumy w pigułce o różanym zapachu, które przenikają przez skórę. Ich woń ma się utrzymywać do 6 godzin.

Być może tak będą wyglądać perfumy, z których będziemy korzystać w przyszłości.

6 komentarzy:

  1. WOW!!!Niezła sprawa nigdy o tym nie słyszałam !!!
    Ciekawe czy działa?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się, to bardzo interesujące i jestem ciekawa w jakim kierunku to dalej pójdzie :-)

      Usuń
  2. Oby nie było takiej zapachowej przyszłości. Pozostanę przy swoich zapachach z Avon i Armani. Truć się nie wiadomo czym nie będę. Takie testy muszą trwać wiele lat aby były pewne. Na pewno nie będę łykać tabletek na wydzielanie ładnego zapachu - jeśli w ogóle się pojawią - choć zdaję sobie sprawę z tego, że są osoby, które mają z nadmiernym wydzielaniem potu duży problem i chętnie skorzystają z takiego rozwiązania. Tylko zastanawia mnie czy aby dla nich takie rozwiązanie będzie odpowiednie. Przecież taka osoba wolałaby mniej się pocić niż pocić się w dalszym ciągu dużo ale z ładniejszym zapachem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą, co do tego, że takie testy powinny długo trwać, ponieważ w dalszym ciągu jest wiele pytań. W kwestii perfum również pozostanę przy tradycyjnych metodach. Uwielbiam flakoniki o przeróżnych kształtach i kolorach, które niekiedy stanowią wystrój pomieszczenia :-)
      Co do samej przyszłości myślę, że jest to bardzo odległe. Jeżeli komuś taki sposób "zażywania" perfum odpowiada nie mam nic przeciwko.

      Usuń
  3. Bardzo ciekawy artykuł, pomysł brzmi interesująco. Mam tylko jedno "ale": perfumy nie mają liczby pojedynczej ani rodzaju żeńskiego, a widzę, że to często popełniany błąd. Ciekawy blog, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście, mój błąd, już to poprawiam.
      Dziękuję za trafną uwagę :-)

      Pozdrawiam
      zabalza

      Usuń