Ostatniego dnia mieliśmy już sporo kilometrów w nogach i postanowiliśmy, że będziemy poruszać się metrem. 24 godzinny bilet kosztuje 4,5 euro.
W Mediolanie jest 5 linii metra. Kiedy dojeżdża się do stacji krańcowych są dworce autobusowe. Poza tym kilka linii tramwajowych. Miasto ma dobrze przemyślaną i funkcjonującą komunikację publiczną. Przemieszczanie się jest szybkie, łatwe i przyjemne.
Pojechaliśmy zobaczyć miasteczko studenckie, które rozciąga się od placu Leonarda Da Vinci na wschód aż do stacji kolejowej Milano Lambrate. Kolejnym punktem wycieczki był następny mediolański dworzec - Garibaldi. Po zobaczeniu trzech największych dworców tej metropolii łatwo stwierdzić, jak daleko jeszcze naszym rodzimym stacjom do zachodniego standardu.
Szybko obraliśmy kierunek na park Sempione, do którego przylega piękny zamek Sforzesco, w którym mieści się kilka muzeów. Jest to miejsce warte odwiedzenia.
Wieczorem ponownie udaliśmy się do centrum, aby uwiecznić na amatorskiej fotografii cudnie oświetloną katedrę, galerię oraz inne zabytkowe budynki.
Jeszcze tylko ostatnia włoska pizza i kładziemy się spać, bo wcześnie rano jedziemy na lotnisko.
Mediolanie, do zobaczenia znów!
A tutaj możecie zobaczyć galerię z ostatniego dnia pobytu w Mediolanie.
0 komentarze:
Prześlij komentarz