Glossybox - sierpień 2013

3 komentarze

Już od rana jestem podekscytowana. Zaczęło się od sms-a "Dziś dostarczymy paczkę". Chwila zastanowienia i wszystko jasne - dostanę sierpniowy Glossybox.
O poprzednim, lipcowym Glossybox możecie przeczytać tutaj.


Każdy, kto otworzył taką przesyłkę mógł przecierać oczy ze zdumienia, bo oto w środku takie niespodzianki:
  • ANATOMICALS Łagodząca mgiełka do twarzy z ekstraktem z lawendy (pełny produkt)
  •  AUSSIE Szampon do włosów
  •  AUSSIE Odżywka do włosów
  •  AVON Tusz do rzęs Mega Effects (pełny produkt)
  •  JOHN MASTERS ORGANICS Żel pod prysznic czerwona pomarańcza i wanilia
  • GLOSSYBOX Pędzel do bronzera i różu (prezent)






Całe pudełko oceniam pozytywnie. Najbardziej cieszy mnie tusz do rzęs z rewolucyjną, zginającą się w różnych kierunkach rączką szczoteczki. Bardzo ciekawy sposób aplikacji. Pamiętam, że jak pierwszy raz zobaczyłam jego reklamę to pomyślałam sobie, że muszę go wypróbować.

Podobne odczucia mam do produktów marki AUSSIE, którym niedawno przyglądałam się w drogerii. Szampon i odżywka zawierają australijski olej z orzecha makadamia. Są idealne do regeneracji włosów po kąpielach słonecznych i w wodzie morskiej.

Z wielkim zaciekawieniem podeszłam do mgiełki do twarzy, która ma specyficzny zapach, który pewnie zawdzięcza mięcie pieprzowej i lawendzie.

Żel pod prysznic - Maciek powiedział, że pachnie likierem, co traktuję raczej w kategoriach pochwały :-)

I jeszcze jedna rzecz, a w zasadzie niespodzianka - pędzel. Prawie go nie zauważyłam pośród tych czarnych "wypełniaczy". Mam swój ulubiony, ale chętnie użyję i tego.

Niestety nie jestem jedną ze 100 osób, do których trafiła niespodzianka od MONASHE. A czy któraś z Was otrzymała LUCKY BOX?

3 komentarze:

  1. Jedno przyznam - lepsze pudełko niż miesiąc temu...

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi też to pudełko się bardziej podoba. Miesiac temu było gorsze.

    OdpowiedzUsuń
  3. pędzel jest na prawde marny... ;/

    OdpowiedzUsuń