Podstawą jest regularne nawilżanie i oczyszczanie skóry peelingami. Nie bój się ich. Nie prawdą jest, że robiąc peeling pozbędziesz się szybciej opalenizny, bo ta tkwi w głębszych warstwach skóry. Oczyszczając skórę pozbywasz się martwego naskórka odsłaniając tym samym tę bardziej naturalną i zdrowszą opaleniznę. Wykonuj go przynajmniej 1 - 2 razy w tygodniu.
Przepis na peeling kawowy.
Bardzo ważne jest również nawilżenie ciała, dzięki czemu skóra nie łuszczy się. Dobrze i systematycznie nawilżana pozwoli nam dłużej cieszyć się piękną opalenizną. Najlepsze będą kosmetyki, które zawierają w sobie glicerynę, oliwę z oliwek lub inne oleje, np. olej z pestek winogron.
Nie zapominajcie również o piciu dużej ilości płynów, w szczególności wody.
Gorące, długie kąpiele porzućcie na rzecz szybkiego chłodniejszego prysznica.
Innym sposobem są samoopalacze, które nałożone na wcześniej opalaną skórę utrwalą jej odcień. Jeżeli nie chcecie nakładać samoopalacza bezpośrednio na skórę w obawie przed smugami na ciele, wymieszajcie go z ulubionym balsamem. Ryzyko powstania smug obniżycie do minimum. A jeżeli w ogóle nie bierzecie pod uwagę tych kosmetyków, do wyboru macie jeszcze balsamy, mgiełki i pudry brązujące, które również utrwalą Waszą piękną opaleniznę. Najlepiej stosować je na opaloną skórę w celu uzyskania ciemniejszego odcienia lub podtrzymania tego, który mamy.
Oj bardzo by się chciało zatrzymać te promyki słoneczka na swojej skórze :)
OdpowiedzUsuńTego szukalam. Dzięki!
OdpowiedzUsuńProszę bardzo :-)
UsuńPozdrawiam
zabalza