Wytańczyć marzenia, Michaela DePrince i Elaine DePrince

Skomentuj

Poruszająca, chwytająca za serce opowieść o czarnoskórej dziewczynce, która spełniła swoje najskrytsze marzenia i stała się słynną primabaleriną.

Zanim zaczęłam czytać tę książkę, zastanawiałam się czy nie będzie to przypadkiem kolejna przesłodzona historia o spełniającym się amerykańskim śnie, gdzie z góry można przewidzieć, jakie będzie zakończenie. Kiedy dowiedziałam się, że napisana jest w oparciu o prawdziwe przeżycia, które wydarzyły się w życiu autorki, pojawiło się zaciekawienie.

Główną bohaterką książki jest Michaela DePrince, którą na początku książki poznajemy jako Mabinty Bangura. Pierwsze lata swojego dzieciństwa spędza w Sierra Leone, kraju ogarniętym powojennym chaosem, w którym rządzą rebelianci.

Z powodu trwającego w kraju chaosu Mabinty szybko traci ukochanego ojca, później matkę i na skutek tych tragicznych wydarzeń trafia do sierocińca. Niesamowite jest to, że pomimo trudnych chwil dziewczynka stara się zachować pogodę ducha. Trzeba tutaj wspomnieć, że nie jest to taka zwykła dziewczynka. Mabinty jest chora na bielactwo, co powoduje, że jest jej jeszcze trudniej, niż przeciętnemu dziecku, znajdującemu się w tej samej sytuacji. 
"Wkrótce cała wioska wypełniała się płaczem, ponieważ każda rodzina straciła ojca, brata, syna lub siostrzeńca. W dniu, w którym umarł mój ojciec, wierzyłam, że odczuwam ból najgorszy z możliwych, że takiego bólu nie będę już czuła nigdy. A potem przeniosłam się do domu po lewej stronie i nauczyłam się, że ból, niczym zieleń dżungli, ma wiele odcieni."
Pomimo wielu trudnych chwil i przeciwności losu udało jej się osiągnąć sukces i spełnić największe marzenie, czyli aby zostać primabaleriną.

Cel swój osiąga dzięki wytrwałości w dążeniu do celu, ciężkiej pracy, odrobinie szczęścia oraz dzięki życzliwym ludziom, których spotkała w swoim życiu. Mabinty Bangura należała do garstki dzieci, którym udało się uciec z Siera Leone i w wieku 4 lat została adoptowana przez amerykańską rodzinę.
"To nadzieja sprawiła, że ośmieliłam się marzyć i to nadzieja pomogła mi spełnić te marzenia."
Książka opowiada prawdziwą historię i napisana jest przystępnym językiem. Czyta się ją szybko i z pewnym zaangażowaniem. Są momenty, w których można też uronić łezkę albo dwie. Jest to wspaniała opowieść, którą gorąco polecam wszystkim, którzy lubią czytać historie pisane przez życie. Jeżeli jesteście obdarzeni wielkim darem empatii (tak, jak ja) i nie chcecie płakać, to ta książka nie jest dla Was ;-)
 
Tłumaczenie: AlicjaLaskowska
Tytuł oryginału: Taking Flight. From War Orphan to Star Ballerina
Premiera: 29 lutego 2016
Liczba stron: 272
Wydawnictwo: Kobiece
Wydanie I, Białystok 2016

0 komentarze:

Prześlij komentarz